Wielokulturowa prawa strona Wisły

Celem naszego nowego projektu jest poprawa wiedzy o młodych cudzoziemcach oraz wzmacnianie postaw otwartości i szacunku wśród stołecznych uczniów.

W ostatnich latach zauważamy znaczny wzrost liczby migrantów w warszawskich szkołach. Według danych Ministerstwa Edukacji Narodowej w zeszłym roku szkolnym takich dzieci było 44 tys. w porównaniu do 14 tys. trzy lata wcześniej. Dane za 2018 rok wskazują, że w województwie mazowieckim jest ich najwięcej w skali kraju. Różnią się między sobą pod względem statusu prawnego i społecznego, języka, kultury. Okoliczności towarzyszące migracji zwykle wywierają duży, nieraz negatywny wpływ na ich rozwój i psychikę. Dla dzieci z doświadczeniem migracji zmiana systemu edukacji może się wiązać z szokiem kulturowym, niezrozumieniem zasad nowego środowiska, trudnościami komunikacyjnymi. Ma to istotny wpływ na proces ich integracji. Ważna jest też postawa polskich uczniów, ich otwartości na wielokulturowość czy siła stereotypów.

Wzrost zróżnicowania kulturowego w szkołach prowadzi nieraz do narastających problemów w pracy z uczniami – zarówno pod względem językowym, kulturowym, ale także z powodu potencjalnych konfliktów w środowisku. Nasze wieloletnie doświadczenie wskazuje, że najczęstsze trudności to poczucie wyobcowania, nieumiejętność nawiązywania więzi rówieśniczych, trudności adaptacyjne, zniechęcenie do nauki i lęk. Z rozmów z nauczycielami wiemy, że szybki wzrost liczby dzieci w klasie, których polski nie jest pierwszym językiem, powoduje wśród kadry frustrację oraz poczucie bezradności, ale też potrzebę przyswajania nowych kompetencji i narzędzi.

W odpowiedzi na tę sytuację podjęliśmy się realizacji trzech rodzajów działań. Pierwszy to warsztaty międzykulturowe w klasach „(MIĘDZY)kulturalna Warszawa”, podczas których staramy się przełamywać stereotypy, wyrównywać szanse i budować nowe relacje między uczniami. Drugi i trzeci obszar jest skierowany dla nauczycieli – są to warsztaty i ogólnodostępne materiały do prowadzenia zajęć z edukacji międzykulturowej.

Jeżeli jako rodzice widzicie potrzebę takich warsztatów w klasach Waszych dzieci lub jesteście nauczycielami i chcielibyście wziąć udział w szkoleniach to zapraszamy do kontaktu pod adresem: martyna@fundacjadlawolnosci.org.


Projekt finansowany przez Biuro Edukacji m.st. Warszawy w ramach konkursu „Młodzi warszawiacy zmieniają swoje miasto” i skierowany do szkół po prawej stronie Wisły.

Nauka języka polskiego

Uchodźcy i wolontariusze

Jakub Staszewski

W ciągu trzech dni rekrutacji na darmowy kurs języka polskiego, który organizuje Fundacja Ocalenie, zgłasza się około tysiąca osób. W długiej kolejce do zapisu ciągnącej się na korytarzu można spotkać chyba najbardziej różnorodne towarzystwo w całej Warszawie. Kongijczyków mówiących po polsku ze śpiewnym rosyjskim akcentem, Wietnamki mieszkające w Polsce od kilkudziesięciu lat, kanadyjskich studentów o koreańskich nazwiskach, informatyków z Tadżykistanu, sportsmenki z Gruzji, polskie teściowe z ukraińskimi synowymi. Uchodźczynie, imigrantki, turystów, zagranicznych małżonków, repatriantki. Wszyscy przyszli, żeby spróbować dostać się na trzymiesięczny kurs, dzięki któremu ich życie w Polsce może stać się trochę łatwiejsze.

To nie ja: arteterapia

Nie możemy żyć w izolacji, uwięzieni w sobie. Możemy natomiast nauczyć się bardzo wiele, jeśli rozpoznamy się w inności – bo Inny również kocha i nienawidzi, boi się i bywa odważny, dokładnie tak jak ty i ja, chociaż i on, i ona, i ty, i ja różnimy się kulturowo. I właśnie dlatego możemy się nawzajem od siebie uczyć: jesteśmy inni, chociaż tacy sami.

Augusto Boal

Warsztaty arteterapeutyczne dla młodzieży cudzoziemskiej

Weronika Brączek

Myśląc o arteterapii utożsamiam się z poglądem, że „wszyscy ludzie są zdolni do ekspresji twórczej, przy czym jej efekt nie jest tak istotny, jak związany z nim proces terapeutyczny”1. Wierzę, że ten proces pomaga ludziom bez względu na wiek, kraj pochodzenia czy wyznanie. Arteterapia pomaga mi lepiej zrozumieć w sposób niewerbalny myśli i odczucia moich podopiecznych. Dla nich jest bezpiecznym narzędziem do wyrażania przeżyć i emocji. Tych związanych z aktualną sytuacją (zamieszkanie w ośrodku dla cudzoziemców), jak również tych związanych z bagażem doświadczeń przywiezionych do Polski. Dzięki pozbawionej oceny ekspresji artystycznej nawiązujemy dialog, który pozytywnie ich wzmocnia i umożliwia przepracowanie trudnych przeżyć.

Razem w procesie integracji

Integracja cudzoziemców w Lublinie

Jacek Wnuk

Obecność cudzoziemców w przestrzeni polskiego życia społecznego nikogo już chyba nie dziwi. Cudzoziemcy ubiegający się ochronę międzynarodową mieszkają i pracują w sąsiedztwie Polaków, w polskich szkołach pojawiają się dzieci cudzoziemców. Problemy dostrzeżone przez naszą organizację i lokalne koalicje potwierdzają potrzebę w obszarze integracji na poziomie lokalnym, szczególnie w odniesieniu do szkół, ponieważ polski system edukacji nie jest w pełni przygotowany do nauczania dzieci pochodzących z innych kultur. Znikoma jest liczba programów integrujących społeczność szkolną z dziećmi uchodźców.

Główne przeszkody w integracji to niska świadomość społeczna na temat kwestii uchodźstwa, wzajemna nieznajomość kultury, zwyczajów, religii, umiarkowana otwartość na dialog międzykulturowy czy międzyreligijny. Niestety te problemy dotyczą także samych cudzoziemców, którzy nieraz wolą funkcjonować w swojej społeczności bez nawiązywania relacji ze społeczeństwem przyjmującym.

Co po ośrodku?

Gdy trzeba opuścić ośrodek dla cudzoziemców

Piotr Bystrianin

Gdy uchodźcy otrzymają decyzje urzędową pozwalającą zostać im w Polsce, mają dwa miesiące na opuszczenie ośrodka, znalezienie mieszkania do wynajęcia i rozpoczęcie samodzielnego życia. Nie jest to dużo czasu. Trzeba pamiętać, że osoby te czekają na tę decyzję średnio około 14 miesięcy (raport NIK z 2015 r.) a większość rodzin, którym pomagamy, czeka zwykle przynajmniej dwa lata.

Okres oczekiwania jest pełen niepewności, napięcia, stresu i wielu innych problemów. Długi czas i statystycznie mała szansa na uzyskanie takiej pozytywnej decyzji oraz sposób organizacji życia w ośrodku – zapewnienie zaspokojenia podstawowych potrzeb bez motywacji do podejmowania prób własnej aktywności i integracji – sprzyja popadaniu przez uchodźców w stan zawieszenia i wyuczonej bezradności. Dlatego gdy otrzymują upragnioną pozytywną decyzję, to zaraz za początkowym zaskoczeniem i radością pojawia się zupełnie nowa niepewność i dezorientacja. Wynika to stąd, że ich dotychczasowe życie było nacechowane tymczasowością i określone świadomością, że w każdej chwili mogą być zmuszeni opuścić Polskę. Natomiast teraz, po takim długotrwałym zawieszeniu, muszą zacząć uczyć się na nowo samodzielnego życia i planować przyszłość. Dodatkowym wyzwaniem jest często zaniedbany stan zdrowia, ponieważ w trakcie oczekiwania na decyzję pomoc medyczna dla uchodźców jest znacznie ograniczona. Planując wsparcie dla tych osób, trzeba pamiętać o tym, w jakim są stanie po długim okresie oczekiwania na decyzję.

Futbol nienormatywny

Sport dla wszystkich

Krzysztof Jarymowicz

Na warszawskich boiskach z roku na rok możemy spotkać coraz więcej obcokrajowców, przede wszystkim z Ukrainy. To zrozumiałe – ta grupa dominuje liczebnie na rynku pracy i uczelniach w całej Polsce. Ale w Warszawie widać też inne trendy, np. wzrost popularności kierunków technicznych wśród osób z Afryki czy Azji, niemal wyłącznie mężczyzn, z takich krajów jak Oman, Chiny czy Uzbekistan. Wielokulturowość to już nie tylko wietnamski bar czy Gruzin za kółkiem taksówki. To także hinduskie startupy internetowe, tureccy inżynierowie czy białoruscy designerzy. Młodzi ludzie, którzy przyjeżdżają do Polski studiować lub dorobić w Uberze czy gastronomii, coraz częściej decydują się zostać u nas na dłużej. Otwierają swoje biznesy, zakładają rodziny. Osiedlają się także nowe grupy uchodźców z Rosji, ale też m.in. z Tadżykistanu czy Jemenu. Wszyscy w pewnym momencie zaczynają szukać atrakcyjnych form spędzania wolnego czasu. Dla wielu naturalnym wyborem jest piłka nożna.

Każdy przypadek jest szczególny

Zapraszamy do zapoznania się z pierwszym z cyklu tekstów, w którym przybliżamy wyzwania, jakie stoją przed uchodźcami i organizacjami z nimi pracującymi. Pierwszy artykuł napisał Oleksiy Teliuk – niezwykle doświadczony edukator i koordynator projektów, z którym znamy się od lat. Do napisania analiz zaprosiliśmy też ekspertów i praktyków z innych organizacji. Chcemy poruszać różne aspekty życia migrantów w Polsce, zastanawiać się jak pomagać tym wykluczonym, jakie warunki muszą być do tego spełnione, pokazywać przykłady udanych działań integracyjnych, edukacyjnych, artystycznych. Cykl powstał dzięki dotacji Fundacji im. Stefana Batorego.

O konieczności bardziej uważnej pracy socjalnej i indywidualnej z rodzinami uchodźców

Oleksiy Teliuk

Wiele rodzin uchodźców oraz osób poszukujących ochrony międzynarodowej w Polsce poznałem w latach 2011–2016, kiedy dołączyłem do działań międzynarodowego ruchu ATD Czwarty Świat i regularnie uczestniczyłem w zajęciach dla dzieci i młodzieży oraz spotkaniach dorosłych w Ośrodku dla Cudzoziemców w Warszawie. Najpierw jako wolontariusz, potem jako koordynator projektów poznawałem historie wielu rodzin, byłem świadkiem ich ogromnych starań w walce o dostęp do podstawowych praw: w poszukiwaniu pracy i mieszkania, w dbaniu o lepszą edukację oraz opiekę zdrowotną dla swoich dzieci. Te spotkania umacniały we mnie przekonanie, że osoby poszukujące azylu i uchodźcy potrzebują kompleksowego wsparcia opartego na gruntownym zrozumieniu ich sytuacji życiowej, na budowaniu relacji i zaufania.